Srebrzyste płatki śniegu.
I tylko gdzieś w rogu czarnego nieba,
Jakby tam w rogu świata,
Tam widać, błysk.
To latarnia.
Pod czarnym, milczącym niebem,
I pod wirującymi gwiazdami.
I tylko gdzieś w rogu czarnego nieba,
Jakby tam w rogu świata,
Tam widać, błysk.
To latarnia.
Pod czarnym, milczącym niebem,
I pod wirującymi gwiazdami.
A co to jest i co tam robi,
Tego i gwiazdy nie wiedzą,
Spadają same dla siebie,
Latarnia dogasa i widać
Spopieloną ziemię, i widać
Te dawne, dawne śniegi...
Latarnia dogasa, błysk.
Cisza.
Tego i gwiazdy nie wiedzą,
Spadają same dla siebie,
Latarnia dogasa i widać
Spopieloną ziemię, i widać
Te dawne, dawne śniegi...
Latarnia dogasa, błysk.
Cisza.
I zamiera gdzieś na rogu świata.
Pod czarnym, milczącym niebem.
Ale nie jest tu całkiem ciemno,
Bo w górze wirują gwiazdy.
Pod czarnym, milczącym niebem.
Ale nie jest tu całkiem ciemno,
Bo w górze wirują gwiazdy.
Gwiazdy spadają na ciemnym, milczącym niebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz