Translate

sobota, 18 kwietnia 2020

Buka

Spośród złowrogich, ciemnych
Drzew bywa, że wyjdzie
Para strasznych, świetlistych oczu.
...

I może to była zwykła sowa,
A może coś, czego przestraszą się
Nawet dzieci.
Może było to coś, co nienawidzi,
A może coś potrzebującego naszej pomocy...
Nigdy się nie dowiemy
I bezpieczniej nie nam to ustalać.
...

Pamiętaj,
Gdy spośród złowrogich, ciemnych
Drzew wyjdzie
Para strasznych, świetlistych oczu...
Ja nie chcę zobaczyć twarzy.
Ty lepiej też nie wychodź.

Prezent pod choinkę

Wyrosła ci broda.
Jesteś z drewna i zawsze
Ją miałeś.

Też kiedyś będę taką miał.
Jesteś bardzo ładny,
Choć skończysz po latach na strychu.
Gdy zabraknie opału,
Damy cię do pieca.
...

Ale, wiesz, masz bardzo ładną brodę.
I kiedyś... będę miał taką samą,
Jak ty.

Gdzie można spotkać człowieka

O świcie za drzewami chowają się
Stwory z dzieciństwa, które
Kiedyś bawiły dzieci,
Strasząc teraz dorosłych.
...

Czy mogę porozmawiać
Z tym stworem?
On nie jest dla mnie straszny
I wcale się go nie boję.
Jestem na to za młody.
Czy mogę porozmawiać ze stworem?
...

Wyjdź do mnie i powiedz,
Jak to jest chować się
Przed ludźmi. Zresztą...
Dzisiaj schowamy się razem.
I będziemy opowiadać historie
Aż do kolejnej nocy,
Kiedy odprowadzisz mnie do domu...

Hagiografia

Śmiech na sali.
Maszkary w czarcich pióropuszach.
Bal.

Maski uśmiechnięte, maski smutne
To twarze tańczących.
...

Psy wyjadają okruchy jedzenia
Z parkietu, a za oknem
Same biją mosiężne dzwony.
...

Święto zmarłych.

Tym, którzy wierzyli w lepszych nas

Hej mój mały,
Zaczekaj...
Dokąd idziesz w nocy?
...

Nie będę cię zatrzymywać.
Nie mam takiej mocy,
A zresztą...
Wcale nie chcę.
...

Ale wiesz co...
Chyba mamy czas.
Z tego, co widzę, ta noc
Prędko się nie skończy.
A i tak, wiesz, w ogóle bym na to nie liczył...
...

Nic to.
Co byś powiedział na
Ciepłą czekoladę i poplotkowanie
O tym i o tamtym przed odejściem?
...

A potem ja odprowadzę ciebie,
A ty odprowadzisz staruszka.

Szatnia pełna zimowych płaszczy

Gdzie podziały się gwiazdy,
Piastunki światła,
Nadzieje na kolejny wschód?

Gdzie podziały się misie,
Które potajemnie chowaliśmy
W czarnych aktówkach
I w kieszeniach wyprasowanych płaszczy?
...

Gdzie w końcu jest kluczyk,
Którym z mamą na zmianę
Nakręcałem zabawkę.
A ona, idąc przez chwilę donikąd,
Jakby już wtedy szukała odpowiedzi.