Zapraszam Państwa, a to na przedsmak lepszej nocy, do zapoznania się z pierwszym, więc oczywiście i pełnym mankamentów materiałem Jesieniarii polskiej, stanowiącym recytację, tu w moim wykonaniu, jak się Państwo przekonają, nader frywolnej, co bywa mój Boże, liryki Aleksandra Fredry.