Translate

piątek, 7 lipca 2023

Do kierowców autobusów

To do was, którzy powrócicie
Do domów w przedporannym chłodzie...
Z wami jechałem w bladym świcie.
Z wami też wrócę o zachodzie.

To dla was, coście mnie widzieli,
Jakoby myszę na parkiecie, 
Której zszarzałe futro dzieli -
Brązowy daszek na kaszkiecie.

Jechałem z wami ku jesieni,
By zmrużyć oczy, niewyspany.
W lecie jechałem, w pęk promieni.
To, kiedy byłem zakochany...
...

To do was, którym w uszy miotam -
Że jadę z wami! Ile zdążę!
I jeśli znów się w kim zakocham...
I w tej miłości się pogrążę!

czwartek, 6 lipca 2023

Polany niezapominajek

Gdy wszystkie pójdą spać owady...
Gdy się ku nocy schylą łąki,
Tam o nas będą pleść ballady
Nieutulone w sen pająki.

Tam pszczoły w niezapominajkach
W cykaniu świerszcza, bzyku bąka
Wieść po nas niosą, jako w bajkach
Snutych w noc letnią ciepłych łąkach.

O śnie, tym, który nie powróci.
Że nocą myślisz - się przyśniło...,
A po nim dzień dla nas zanuci -
"Że sen to, dobrze, się skończyło!" 

Że po nas pójdą spać owady...
Tak samo w noc się schylą łąki,
By po nas mogli śnić ballady
Od śmiechów wspólnych po rozłąki.
...

Lecz...
I po nich pszczoły w letnich pąkach
Podobnych dziecka syte bajek -
Wieść niosą, czemu tu, na łąkach 
Polany niezapominajek...

środa, 5 lipca 2023

Bez tytułu

22. rok lotu na Marsa. Wszystkie przyrządy ustawione już na swoim miejscu, a zegary pokazują wciąż swą bladą zieleń na znak - u nas wszystko w porządku.
Słowem, jest też i bardzo nudno... 
Kartkując mętnym okiem młodzieńczy plan lotu, dojrzewam... Dojrzewam, mój Marsie... Wciąż przez wielokropki... Znam go już prawie na pamięć, dodałem niezbędne przecinki...
Jarając szluga w kosmicznym balkonie, rozmyślam nieraz o kosmicznych dupach, a orientując się, jak niegodne, bezczelne jest to określenie, jak brak w nim męskiego szacunku, budzę się zupełnie na gorszej planecie... 
Gdzie jesteś, mój Marsie?
Mój Marsie...
Mój planie lotu...
Czym prędzej biegnę po lektury Lema, to żeby odchamieć, na powrót kierując się ku...
"Powrót z gwiazd"
"Eden"
I tyle w nich neologizmów...!

Ach, mój Drogi Marsie, to do Ciebie, nie możesz być aż tak daleko...