Translate

piątek, 5 czerwca 2020

Tym, co oddadzą strzał

Statek kosmiczny-
To ludzie dzielący się skarpetkami-
Ci zostali wysłani w kosmos.
Ci będą naszą wizytówką,
Naszą opoką
I spiżowym pomnikiem.
...

Ja nie załapałem się 
Ani na nagrodę pocieszenia
I zabawkowy rewolwer na wodę.
Uznano mnie za zbyt wstydliwego.
To jedno,
Drugie, że zapomniałem to,
Co potrzeba, raz- uprać, dwa- zaszyć.

Duży pokój babci

Dwie kochające się twarze,
Cztery kochające się ręce,
Znowu cztery nogi
I ponownie dwie pary oczu...
Idą zakochane w deszczu
O zmierzchu...
...

Ja, ukryty w dużym pokoju,
Oblizując się, podglądam 
To wszystko przez chińską
Lornetkę od babci z odpustu.
Lornetkę o żółtych, więc słabych,
I zamglonych już szkłach.
...

Z początku widzę detale,
A może i kolor oczu...,
Zaraz zlewają się one z żółcią
Raz szkieł, raz słońca, 
Raz ich obu naraz,
By w końcu ostatecznie pociemnieć,
Zniknąć, zostawiając głodnym 
Oczom dwie zlewające się
Czarne sylwetki.