Translate

niedziela, 24 marca 2019

Ułuda wśród tkliwych dni

To są moje szczęśliwe dni.
Szczęśliwe, kiedy nikt nie patrzy,
A ja opowiadam sobie całkiem
Drobne rzeczy,
Zalewając kolejną filiżankę herbaty.
Resztę wyrzuciłem.
...

Precz!
To będzie moja nowa
Niefikcyjna opowieść.
Moje nowe wspomnienie,
Które działo się pewnej nocy.
Ach, jakie ono było piękne!
Teraz już nie ma takich wspomnień.
...

Teraz już nic takiego nie ma.

Pielgrzym

Widzę...
Wciąż widzę ciemne niebo.
I wędrówki różnych gwiazd.
...

Wpatruję się w górę,
Szukam drogi.
To mój mały, bardzo mały ratunek,
Że, być może, jej wcale nie znajdę.
Że miałem się tu zgubić
I już nic więcej nie szukać.
...

Być wśród gwiazd.
Wsród tej cichej nocy.
Nie szukać już odpowiedzi.

Ocean

Wszędzie jest tak niebiesko,
Że chciałoby się zanurzyć,
Zanurzyć się coraz głębiej.
Już nigdy nie powrócić...
...

To tylko jedno z wielu odbić
W tak wielkim oceanie.
Trzeba płynąć,
Płynąć wciąż dalej,
Bo już zaczyna zmierzchać.
...

Bo już zaczyna zmierzchać.

Bloki

Mali ludzie,
Mali pośród wielkich bloków
Wypatrujemy światła
Z tym jednym pytaniem...
...

Wdrapujemy się coraz wyżej.
Sięgamy samych szczytów,
Lecz wszystko wciąż jest za wysoko.
...

Tak i dla mnie.
Próżno sięgać.
Wszystko jest takie wysokie.
Kurczę się, kurczę,
Pośród wielkich bloków prawie
Mnie nie widać.

Wędrówka gwiazd

Jest ciemno.
Zupełnie ciemno, a my
Wyczekujemy spadających gwiazd.
...

Obserwujemy po cichu.
Wszędzie aż czuć podekscytowanie
I wiem, że wszyscy
Chcieliby na nie uciec.
Spadać razem z nimi
W niemą czerń
I już nigdy nie powrócić.
...

To tylko jedno proste życzenie.
...

Jednak żadna nie spada.
Ćmią na czarnym niebie.
Panowie, panie, jeszcze nie czas.