Bziej miłości, gdy bez liku
W jesień lasach pośród gajów
Bzyki lekkich obyczajów?
W jesień lasach, aże stęka
Trelelnika bza udręka.
W wiosen polach po malinach
Ślepie znad bza weń dziewczyna.
Motyl, pchła to li poczwarka?
"Z bza - Grabina Ulęgałka!
Brzdęknij Bzyku choć drobinę,
Byśże zdobył swą Grabinę!"
Liście bzów i nie zakryją -
Bzyki z rok, ni dzień przeżyją.
A i z woli to czy drwiny,
Tyleż patrzą w świat Grabiny.
...
Lecie śni, weń liść się kruszy
Z bzem ostatnim. Wkoło głuszy
Jedno - wieść o małej parce:
Trelelniku - Ulęgałce.