Translate

poniedziałek, 25 marca 2019

Ucieczka

To wszystko jest moje własne.
Kiedy siadam
Na wielkiej, czarnej scenie,
A jednocześnie na pagórku
Przy drobnym wodospadzie...
...

Wtedy jestem gdzieś daleko stąd.
Tam, gdzie nikt mnie już
Nie zauważy.
Gdzie porozmawiam z tym, co przeminęło
I co już nigdy nie wróci.
...

Kiedyś muszę odwrócić głowę.
Spojrzeć się na publiczność.
Patrzy...
Czasem trzeba się odezwać.

Odejście

Wszędzie jest tak ciemno.
Szeregi latarni o cichych,
Zażółconych światłach
Patrzą...
Cisza...
...

Pamiętam, że wzięliśmy się
Za ręce, a potem poszłaś.
Udałaś się w swoją stronę,
A drogę oświetlały ci latarnie.
Ciche, o spokojnych, zażółconych
Światłach.
...

Jeszcze daleko cię widziałem.
Odeszłaś...
Byłaś coraz mniejsza.
...

A potem powoli zgasły...

Planeta

Statek wylądował na planecie.
Złudliwe zdanie,
Bo wokół, wśród nieprzebranej
Czerni kosmosu, rosły liście
I było całkiem zielono.
...

Wyszliśmy ubrani w jaskrawe
Kolory, imitowały zwykłość,
Normalność,
I na powrót wszystko stało się
Takie swojskie, takie nasze.
Takie, które już dawno
Odeszło w niepamięć.

Scena

Siadłszy na krześle...,
Wokół jest pełno ludzi
I duża, bardzo ciemna scena.
...

Widzę, wszyscy się patrzą.
Wszystkie reflektory
Zwrócone na moją piękną twarz.

Jakieś poruszenie. Szmery...
Trzeba coś powiedzieć.
Trzeba choć odchrząknąć,
Żeby wszystko było we właściwym
Porządku.
Aktor ma grać.
Publiczność słuchać i się zachwycać.
...

Odchrząknąłem.
Wszystko na powrót ucichło.

Sen o końcu świata

Uciekam w jedwabną
Powłokę swoich snów.
Chowam się w ich pieczarach,
Lecz na próżno.
Śnię o końcu świata,
Gdzie nic się nie ukryje.
...

Widzą mnie wszystkie oczy.
Wszystkie głowy zwrócone
Są w moją stronę.
Kurtyna jest coraz niżej,
Lecz nigdy nie dochodzi do dołu.
...

Nikt się nie śmieje,
Wyczekujemy końca.
Wszyscy chcemy się zbudzić.

Własny świat

Widzę niebieskie niebo.
Czasami przeleje się jakaś
Chmura, a ja nie wiem.
Jestem nieuświadomiony,
Że to jest tylko taki sen.
...

Sen, który śniłem już
Zeszłego roku
I nawet dwa lata temu.
Nie wiedziałem, że jest to chwilowe,
Że nigdy nie będzie w nim nocy.
...

To był mój mały świat.
Bliższy od wszystkiego,
Co teraz mogę dotknąć.