Uciekam w jedwabną
Powłokę swoich snów.
Chowam się w ich pieczarach,
Lecz na próżno.
Śnię o końcu świata,
Gdzie nic się nie ukryje.
...
Widzą mnie wszystkie oczy.
Wszystkie głowy zwrócone
Są w moją stronę.
Kurtyna jest coraz niżej,
Lecz nigdy nie dochodzi do dołu.
...
Nikt się nie śmieje,
Wyczekujemy końca.
Wszyscy chcemy się zbudzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz