Translate

poniedziałek, 27 maja 2019

Podróż po duszy światach niezbadanych

I tak ci powiem,
Chowam się w swej duszy nieprzeniknionej
Przed okiem ludzkim a wścibskim.

Mam tam góry wysokie, spiczaste,
Śniegiem mroźnym obsypane
I rajskie ogrody
Pełne woni boskich i ciepła kojącego.
...

Mam pragnienia tam skryte tajemne,
Których świat nigdy okiem nie dojrzy.
I tyle dobra tam dom swój obrało,
Lecz i zło w chaszczach jakich
I w wąwozach ciemnych się skrywa.

I to powiem, że chowam się
W tym świecie wspaniałym,
Gdzie człowiek mnie żaden nie znajdzie
I tylko przed Bogiem odkryty zostaję,
Grzesząc, nie wychodząc ku promieniom
Dnia jego.

Tęsknota

Mijałem kraje świetliste,
Złotem opasane i w nim
Nadzieję kładące,
Gdzie ludzie bogactwem
Szczęśliwym się szczycą,
Zło ciemne za nic mając.
...

I mijałem rzeki nagie,
Wodospady głośne
I tyle wszego piękna, że
W sercu pomieścić nie zdołam.
...

Lecz dusza moja chora
Od rozpaczy czarnej, bo i choć
Złota siła widziałem, choć Boga
Żywego dzieła ogromne obszedłem,
Tak tedy do ciebie mi tęskno,
Do rozmowy jedynej lub i do
Milczenia wspólnego.

Na cóż mi Boże twe dzieła ogromne,
Gdy to jedno oddane, lecz odległe...
Zobaczyć nie mogę.
I na cóż mi piękna świetliste i bujne,
Gdy wnętrze me zaraza wyjada,
A serce pragnie człowieczego głosu.