Translate

piątek, 13 września 2019

Syzyf

Toczę wielki posąg swej głowy.
I zrzuciłem go z urwiska.
Hej, Syzyf ocalony.
Zobaczmy, co się stanie...

Afryka

Ukrop afrykańskich murzynek
I piekące słońce.
To wszystko, by rozpuścić się,
Stać białą plamą.
...

Nie pomoże mi biały człowiek.
W Afryce jest bezsilny,
Więc niszczy.
Teraz mnie zniszczą.
Będę cierpiał za wszystkich ludzi
Wśród roztańczonych murzynek.
Wśród palącego słońca.
...

I wśród jakichś tam wizji,
Ale wiecie,
Ja to tylko tak piszę.
Naprawdę uważam inaczej.
I nie ruszę się bez kremu do opalania.
...

Chodźcie białe kobiety.
Nauczcie się czegoś!
Chociaż się opalać!

Wieża współczesna

Skryłem się w wielkiej wieży
Niczym księżniczka.
I wyciąłem wielkiego, strasznego
Smoka z papieru,
Żeby można mnie było uratować.
...

Dzisiaj nie liczę na księcia,
To już nie ta epoka.
Dziś liczę na tułające się po lasach
Zdesperowane księżniczki.
Co wrażliwsze wejdą do wieży
Z płochą nadzieją.
Biedny konserwatyzm.
...

A inne...
A inne będą polować.
...

I dobrze, bo mało kto z nas umie.

Czerwony smok

Wleciał do mnie wielki,
Czerwony smok
I obgryzł mi paznokcie,
Kiedy spałem.
...

Śniłem wtedy o wielkich,
Wielkich wieżach
Pośród błękitnego nieba,
A nie o wielkich, czerwonych smokach.
...

W końcu trzeba wstać.
Nie ma i tego, i tamtego nawet...
...

A ja zasypiam z nadzieją,
Że już więcej się nie obudzę,
Bo we śnie...
...

Nikt nie o obgryza mi paznokci
I nie ma czerwonych smoków.

Powrót do domu

Zgarbiony starzec
Powoli wraca do domu.
Snuje się wśród okolicznych drzew.
Wśród chat starych, wśród
Ujadających psów.
...

Nikt nie wyjdzie mu na spotkanie.
Ja też bym nie wyszedł.

Zgarbiony starzec
Powoli wraca do domu.
Snuje się wśród okolicznych drzew.
Wśród chat starych, wśród
Ujadających psów.
...

Lecz odszedł już prawie zupełnie.

Obserwacje

Hej, czy mnie widzicie?
Jestem chłopcem z przepaloną latarką.
Świeciłem, by zobaczyć gwiazdy.
Hej, czy mnie widzicie?

Nie mam zapasowych baterii,
A miałem oswietlić sobie drogę.
Zapatrzyłem się w gwiazdy
I już nigdy, już nigdy nie wrócę.
...

Nie zobaczę domu, rodziny i psa...
Ale widziałem gwiazdy.
I nic mi to nie dało.

Aż rozejdą się chmury

Każdy kolejny dzień
Moim nowym życiem.
I moim kolejnym słońcem,
Kolejnymi promieniami,
Które kiedyś przykryją chmury.
...

Obym nigdy tego nie dożył, Boże.
Obym zasnął w czekaniu na lepszy czas.
I obym znów się obudził
W swym kolejnym życiu
I oby było mi ciepło,
Obym miał rodzinę.
Kogokolwiek.
I obym się już nigdy nie bał.
...

Teraz idę spać
Na bardzo długi sen.
Nie chcę z niego szybko wracać
W nadziei, że być może się zbudzę.
Zbudzę się bardzo późno,
Będę zaspany, inni dawno umrą,
Lecz zbudzę się na lepszy swój czas.
...

Aż rozejdą się chmury.