Translate

poniedziałek, 16 grudnia 2019

Autobiografia

Miałem kilka długich lat.
W innych mnie
Wcale nie było...
Jakbym w ogóle nie żył.

Spóźniony

Cmentarz

W szeregach miast
Leżą rozrzucone buty.
Dalej spodnie, koszule.
Dalej już tylko czapki.

W połowie lata

Pamiętam tamto drzewo
I trawę,
Słońce.
Nie pamiętam twarzy.

Bankiet

Świecące żyrandole.
Ćmiące światło.
Nie mogę sięgnąć.
Zasnąć...

Pan

Las rąk.
Diód
I konsol sterowniczych.
My tylko idziemy do pracy.
My tylko pójdziemy spać.

Spacer

Noc...
Złote światło
Odsłoniło powolny śnieg,
Zgubioną rękawiczkę
W zimnym miesiącu grudniu.

Ćmy

Wielkie place- mit.
Idziemy w jednym rzędzie.
Noc...
Przed nami niosą lampę.

Farma

Ociekam nią.
Wszędzie pełno substancji.
Leje się z głów
I z wyciągniętych rąk.
A w górze palą się żarówki.