Translate

sobota, 20 kwietnia 2024

Bartnik Kaczonurek i kocięcie

Bartnik Kaczonurek...
W tym nie miał pokory,
Że, miast żony, wolał -
Tłuste pomidory!!!

Kaczonurek Bartnik...
Z tym nie miał umiaru,
Puścić kantem córkę
Za koszyk kaparów.

Ni krzty czasu więcej 
Do pracy się zbiera,
Wymienia kochankę
Na kilogram sera...

Zaś na ogłoszeniu,
Nieopodal miasta,
Pisze "Oddam babkę.
Chcę dwie porcje ciasta!"
...

W końcu..., na podwieczór,
W spokoju pod kurek 
Z kotem dzieli pizzę...
Bartnik Kaczonurek.

wtorek, 2 kwietnia 2024

Ktoś o Żyrafie

A ja zazdroszczę Żyrafie,
Bo umie w kaligrafię.
A choć ma w pamięci dziury,
Że mówię "Trochę kultury…!",
To ona mi kaszkiet capie!
I żuje go, miętosi, kłapie...

I "Załóż ten nowy..." - mnie prosi.
I schyla się, z głowy zakosi,
Że kiedy przychodzą goście -
Nie kłaniam się im już radośnie...
Nie kiwnę im, okryciem proszę,
Bo nic już na głowie nie noszę.

I nic mi nie pozostało...
Jej mało! 
...

Więc... chcę powiedzieć Żyrafie,
Że umie...
Że głośno mi w nocy chrapie!!!
Że męczy non stop odgłosami!!!
Że trąca mnie, straszy rogami...!!!

Że... Moja Droga... Żyrafo,
Ja... - czekam na lato,
Pożegnać się z przydługim chodem,
Zamienić Cię, a z samochodem!
Zaś pełen wielkich pieniędzy,
Zakochać się, mknąc wprost do nędzy!

I rzucić się w toń z własnej chryi.
I chwycić się twej długiej szyi...
...

Tu wdzięczny jestem Żyrafie,
Że wtedy złapie...

poniedziałek, 1 kwietnia 2024

Pan Kum i jego przedwiośnie

Gdyż z przedwiośniem kumną burze,
Żem wtem żabą - w garniturze!
Tem, co rzecze kumów kasta,
Kumam że z wielkiego miasta!

Zeń żachnięte zmorą złości
Kuma człecze z lat miłości -
W inicjałach, rzecz przedziwna,
Wszyte w żabi dach cylindra!

Że na lasce z zaś strugane
W rech kobiety, (rech)kochane -
Cóż, li pchła to w pień podpora,
Próżno cisnąć w toń jeziora!
...

W deser muszka, w kum wiązanie...
W pohuk burzy rechotanie.
W lustrze kałuż płaszcz powiewa
W barwy wiosennego nieba.

poniedziałek, 11 marca 2024

Paris by night

Huśtawka nastrojów sierotki Marysi jadła marmoladę.
A mnie to wisi, bo pojechałem do Francji.
Tam, widząc kanonadę gejowskich libacji,
Zdjąłem bieliznę, celem prokreacji.

"Tylko ciężko o prokreację w gejowskiej relacji". -
Rzekł do mnie, zasuwając spodNIE...
Więc pobiegłem zmęczony, a i bez kolacji,
Pisaćlistdoukochanej,nieużywającspacji.

Tylko, że nie mam do kogo.
Zadrwił ze mnie srogo,
Doklejając zdjęcie byłej, Francuz - paparazzi.

czwartek, 7 marca 2024

Na przerwie w VI B

Mały Jacek Placek
Podjadał orzeszki,
Kiedy nagle wacek
Wyszedł mu spod teczki.

Patrzy nań Tosieńka,
Strachem płonie mina.
Nim krzyknie, maleńka,
Już ją Jacuś spina.

Pyta w osłupieniu:
"Placku, czy wypada?"
Nim zdąży w cierpieniu,
Już jej w usta wkłada.

I ucieka w pędzie,
Krzycząc za ramieniem,
Spóźnisz się…? To będzie
Pała za spóźnienie!

piątek, 23 lutego 2024

Liczenie owiec

Przedsenne myśli... to plotę -
Raz, dwa - śpiewam, a trzy,
To że marzę o bzdurach...

A czasem w chmurach... To
Podniebnym balonem
Na hel, to...
Na kurczę pieczone!
To w płaszczu szytym na dziurach...

Błądzę po...
Bywam na chmurach!
A z nowiem - palę ognisko.
To raz się nieraz (się) "zakocham"...
Rozmarzę... dwa! Trzy, że... rozkocham.
A cztery... po dachach łażę!
Po piąte...
To czkam na wszystko!

A jeszcze mi w sennych konturach...
Biegać po..., tarzać się w chmu...
I chodzić w krój garniturach!
Niechby na łeb w abażu...,
A da Bóg, skakać po murach!
Dość!
...

Po szóste...
Widzę ją w maju (to znaczące).
W bordowym płaszczu (w czarnym kapeluszu...
I tak mógłbym jeszcze...),
W na wpół ze snem skraju...
Przez siedem w biegu się trudzę...
Osiem...
Dziewięć...
Na dziesięć -
Zawsze się budzę.

sobota, 10 lutego 2024

Krótka filiżanka herbaty

Z schniętych w pień liści
I po kryjomu
Parzę jezioro
W malutkim domu.

W malutkim domu
Jesiennej daty
Płynie jezioro
Pełne herbaty.

Zaś że z oparów 
Tego jeziora
Snuje się kształtem
Wspomnień potwora...,

Jak koszmar senny.
W skarpetce ości.
Jak rwane wiersze,
Pełne miłości.

Jakby ballada
Nożem skończona,
Z końcem oparu 
Wychyla ONA!
...

Dmucham więc, piję...,
Dać wiarę komu,
Wielkie jezioro
W malutkim domu!

czwartek, 8 lutego 2024

Bzyk Trelelnik i jego miłości

Gdzież to szukasz, Panie Bzyku,
Bziej miłości, gdy bez liku
W jesień lasach pośród gajów
Bzyki lekkich obyczajów?

W jesień lasach, aże stęka
Trelelnika bza udręka.
W wiosen polach po malinach
Ślepie znad bza weń dziewczyna.

Motyl, pchła to li poczwarka?
"Z bza - Grabina Ulęgałka!
Brzdęknij Bzyku choć drobinę,
Byśże zdobył swą Grabinę!"

Liście bzów i nie zakryją - 
Bzyki z rok, ni dzień przeżyją.
A i z woli to czy drwiny,
Tyleż patrzą w świat Grabiny.
...

Lecie śni, weń liść się kruszy
Z bzem ostatnim. Wkoło głuszy
Jedno - wieść o małej parce:
Trelelniku - Ulęgałce.