Drogę bez końca
Wskazują liście pod cieniem słońca.
Słońca, co w chwilę swego pogrzebu
Miejsce roztacza ciemnemu niebu.
To, by po niebie,
W odbiciu okna,
Wiodła za gwiazdy droga powrotna.
Droga, po której z nocnej krainy,
Ktoś nam obiecał, kiedyś wrócimy.
Bo z pierwszorannym
Zabiciem dzwonu,
Zgaśnie nam w chwilę droga do domu.
A wraz z nią zgasną wszyscy w oddali,
Ci, co nie doszli, i gdzieś zostali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz