To powiem temu- Wyjdź!
I tak sobie powiem,
Jakby to przewidział los.
I tak sobie powiem,
Jakby to przewidział los.
I jakby drzewa się schyliły,
Jak gdyby to było pana życzenie.
By wyjść.
Jak gdyby to było pana życzenie.
By wyjść.
I taki ktoś.
I taki ktoś to precz, niech wyjdzie,
Byle już.
A ja do rymu, tak do rymu byle
Cóż.
No byle cóż, ktoś powie wtedy,
Że bez ugłady, bez potrzeby,
Tak pana wyganiam.
No i tak.
Byle już.
A ja do rymu, tak do rymu byle
Cóż.
No byle cóż, ktoś powie wtedy,
Że bez ugłady, bez potrzeby,
Tak pana wyganiam.
No i tak.
Bo widzi pan, bo tego sensu
Brak i na dnie.
A widzi pan, co ja tu piszę, nikt
Nie zgadnie.
Czy deszcz jesienny to, bo letnia
To osnowa.
O panie, panie się chowają, jaka szkoda.
Brak i na dnie.
A widzi pan, co ja tu piszę, nikt
Nie zgadnie.
Czy deszcz jesienny to, bo letnia
To osnowa.
O panie, panie się chowają, jaka szkoda.
To przez ten deszcz jesienny. Deszczu,
Mi stąd wyjdź.
A jak przeszkadza jakiś promyk,
No już, precz!
A jak ktoś niedobry, no to dobro,
Teraz przyjdź.
I tak panie się toczy, no i cóż.
I oto tuż.
Mi stąd wyjdź.
A jak przeszkadza jakiś promyk,
No już, precz!
A jak ktoś niedobry, no to dobro,
Teraz przyjdź.
I tak panie się toczy, no i cóż.
I oto tuż.
I widzi pan, jakie to proste.
Bo jakby co,
To niechby kto,
No niechby zgadł.
Czy to ktoś mówił, śpiewał,
Czy dął silny wiatr.
To niechby kto,
No niechby zgadł.
Czy to ktoś mówił, śpiewał,
Czy dął silny wiatr.
A jak już zgadnie,
To kiedyś trzeba iść
Do palącej się wody.
Do palącej się wody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz