Translate

poniedziałek, 18 lutego 2019

Stara stacja

Chciałem krzyknąć.
To by było naruszenie,
grzebiące mój autorytet.
Przecież ich już nie ma.
W porę się zreflektowałem.

Nie w porę jednak
Potknąłem się o próg,
tu już grzebiąc tajemnicę.
To stało się zwykłe.
A my najzwyklejszymi
Pracownikami stacji.
...

Można by chociaż ich znaleźć.
Dojść przyczyny.
Oni muszą.
Oni tu są!
Są, znajdziemy!
Niech to z procedurą!
...

Pamiętam, patrzyły się na mnie
Lekko pochylone majaki w ciemni.
Przekręcili głowy.
To oni!
Jeden z nich posunął ręką.
Zapalił światło.
A ja obudziłem się w karetce. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz