Translate

poniedziałek, 18 lutego 2019

Damy koronkowe

Piękne, przestrojne i opojne damy
Kroczą czarnymi chodnikami.
Poskręcane, wijące.
Szerzące się, hen, już zwężone.

W alei szerokiej ich wielkie posągi.
Ciemne, a różne, bo jedna gruba,
Jak słonie tam czarne i martwe już chyba,
Walające się gdzieś obok ciemnych róż.
Jedna z długą głową, ze zbyt krótką ręką.
A i ohydną stopą w zczerniałych półbutach.

Wielkie, przestrojne i opojne damy
W swych czarnych, koronkowych sukniach
Kroczą do powyginanego pałacu.
Lśniącego, łyskającego czernią,
Jak smok jakiś zły, gruby.
Bo opuchły był ten pałac.
...

Lecz tam w górze, gdzie najcieplej
Pod czarnymi chmurami,
Widać szczyt, wielką, prostą kolumnę,
A z niej kolor prześwituje.
Jaki, nikt nie wie.
Może i czarny.
I nikt nie wie dlaczego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz