Wysłani...
To ostatnie słowa.
...
Dysze zaskowyczały,
Po czym poddały się
Ciszy przelewającej się
W każdym atomie.
To cisza...
To duch bezkresu.
Przez małe okienko
Dostrzec można
Zarys głowy.
Twarz skupiona na wirujących
Gwiazdach w oceanie ciemni.
W barwnych mgłach gwiezdnych...
Drobne chrobotania
Budzą z odrętwienia.
...
To tylko przenośne radio
Obija się o zwłoki
Rozerwanej rakiety.
O pęknięty hełm,
Nadając ludzkość,
Jej duszę, do gwiazd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz