Translate

sobota, 16 lutego 2019

Obleśny

Zastygła wilgoć
Klei się w umyśle...

Liście.
To wszystko liście.
I drzewa, a kasztanowe.

I liście.. w moim umyśle
Liście moje, duchowe.

Poszukiwacze,
Nie osądzajcie mnie.
Każdego dnia, gdy opada jeden,
Dwa słowa- przeżółkły. Zwiędły.
Trzy wiersze- złoty!

Przeklęty.
Święty!

Zrywać, to nie wypada.
Ciekawość, więc biada...
Biada, kiedy spostrzeże.
Mój las. Liście me!
Nie wierzę!

A patrzę, zielenią się nowe.
W mym lesie.

Ja, głupi, czekam,
Aż jakiś obcy przyleci.
Czekam.

Może z odpowiedzią...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz