A więc mam człowieka.
I doczepiłem mu sznurek.
I go sobie pociągnę.
I ten słucha.
Słucha, bo musi.
I tak go w górę,
To i on na górę.
Ale to z daleka.
Bo on jak robak,
Jeszcze wlezie gdzieś,
Albo na mnie siądzie.
Więc hops w górę
I bęc na dół.
...
Alez przecież, przecież.
Przecież to zwykła lalka.
To drewno jest.
A spektakl się zaczyna.
I trzeba zacząć grać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz