On był.
Rower na ciemnym niebie.
Obserwowałem
Z jednego takiego pagórka.
Czarnego, bo noc była,
Dlatego rower był na ciemnym niebie.
...
Balony,
Były też balony.
Płynące raz w górę, w dół.
Świeciły, kolorowe, a tak, że
Chciałem nań wejść i popatrzeć
Na czarny mój mały pagórek.
...
A może dalej były gwiazdy.
Nie powiem.
Nie pamiętam.
Bo tak bardzo chciałem
Przejechać się na tym rowerze,
Że zapomniałem
O swoim czarnym pagórku
I o moim świetlistym balonie.
(One wciąż tam były)
...
I o tym, że trzeba spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz