W miejskich
Obrzeżach, gdzie panuje zachód...,
Widziałem, jak zza ciemnych
Granic rosłych, ludzkich miast...
Wychodzą dzieci, by bawić
Się w słońcu, choć tam panuje noc
I choć wszyscy już od lat
Tak naprawdę
Są w łóżkach.
...
Nikt o tym nie wie, a i ja nigdy
Nie przypuszczałem,
Póki nie wzrosło mi w oczach
Wielkie słońce..., oślepłem,
Nie mogąc dojrzeć swego świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz