Translate

niedziela, 17 lutego 2019

Imaginacja

Czy aby nie kocham za mocno?
Może za mało?
Za wiele?
Czy kochać w ogóle przestałem.

Snując się w noc nazbyt głośno.
A słysząc psalmy w kościele...
Wierzę.
I wierzę, kocham naprawdę.
Bo serce, dzienne katusze.

Nocą... w dłoń się zakradnę...
Wiesz.
Wiem, stąd się nie ruszę.
Tusząc... Kryjąc.

Próżne tu słowa. Pytania
Na polu jak czczego serca.
Stchórzę... Wciąż tchórzę.
Czy padniesz.
Pytania.
Wieczny niewierca.
Oszczerca!

Jakże, w ogóle istniejesz?
Wciąż inna i bez imienia?
Mijasz mnie- potok zbyt rwący.
Pusta- zbyt starcze marzenia.

Jakże więc miłość?
Jak szybko padłem w kajdanach.
Wiara.
Wierzenia!
Przerwy. Westchnienia.

To lalkarz, a ty- bezwolna.
Wolność. Kajdany.
Wolnością przesiąkam!
...

Jutro to jutro, dzień nowy.
Zapomnę, co dziś zapytałem.

Czy aby nie kocham za mocno?
Może za mało?
Za wiele?
Czy kochać w ogóle przestałem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz