W wielkich miastach
Patrzę w górę...
Świat kona.
W lecącym w nas
Ognistym wyroku Boga
...
Patrzymy na rzędy naszych
Grzesznych dłoni,
Drzemy biblię...,
Choć i niektórzy ją nawet całują...
Ja ukryłem się z innymi
W ciemnej, ludzkiej norze.
...
A wśród palących gwiazd, patrzę,
Ktoś biegnie, kogoś woła...,
Ale już ani ja, ani nikt inny, kogo,
Nie słyszał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz