W miejskim lecie
Puszczamy nasze marzenia,
Które przeschły od łez na słońcu.
One lecą...
Tam w dal..., gdzie błękit
Styka się z nocą.
...
Będziemy patrzeć na nie przez
Długie teleskopy,
Będziemy widzieć je w kartach
Astrologów.
...
One lecą...
I nigdy do nas nie wrócą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz