Translate

sobota, 25 maja 2019

Wycieczka

Patrz, aż tam po kresy,
Płoną błyskawice.
Boski gniew straszliwy
Czy też pióro zmarszczone
W jego mocnej dłoni?
...

Patrz, jak i ja,
Bo kiedy wśród chmur zamaszystych
I wichrów, wyjców upiornych,
Księżyc zimny widzę,
Mniej na uwadze, wierzę, że wszystko ucichnie.
...

Popatrz, już dnieje.
Jedźmy zatem ku słońcu, boskiemu orędownikowi.
Jedźmy ku tym chmurom płomiennym,
Chwalącym to dzieło.
Popatrz, jak się koń zrywa, jedźmy więc
Ku dniu nowemu, zwiastunowi
Dalszego życia, w podzięce za lepszy czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz