Wszędzie są głowy.
Tak, tak, doskonale je widzę.
Toną przerażone w budynkach.
W wielkich szklanych gmachach.
W stercie papierzysk
I w spinaczach biurowych.
...
Ja wykorzystałem wszystkie
Zszywki.
Wyrzucili mnie z pracy.
Pozostało siedzieć na ławeczce
Obok brodatego pana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz