Drzewo czarne, raczej szare,
Jakby grafitowe,
Rysowane ołówkiem.
I wokół były pola...,
I jasnożółte, ale ciepłe słońce.
...
Skończyłem wcześniej
Palić papierosa-
Padał deszcz.
Wyrzuciłem tego
I puste pudełko po zapałkach
Na posoloną drogę.
Szczęście, nikt nie zauważył.
Nim rozmiękły w deszczu,
Przejechał je samochód,
Zasypując ubłoconym śniegiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz