W nocy las...
Potulny tygrys opuścił swój rewir.
Jaśniało..., a w słońcu zobaczy swe barwy.
Rzucą nań cień.
...
I my wyjdźmy mu na spotkanie, mistrzowie
Dzisiejszego wschodu!
Weźmy nasze dzidy i łuki.
I oddajmy mu imię!
...
Jaśniało..., a w dali słychać było ryk,
Co wabił słońce.
Te rodziło wciąż większe i niżej pokłonione cienie.
Nastał dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz