Kiedy odbiera ci się
Oddech,
Wtedy chce się uciec
Do tam w dali majaczącego
Błękitu.
Tam jest tyle brzóz.
Wachlują gałęziami
Kolejne niebieskie nawały...
I wszędzie jest biało-czarno.
...
Wtedy chcesz
Wznieść ręce, tam w górę.
Krzyczeć, że jesteś w domu.
I choć nie będzie żadnego głosu,
Ten wiatr, ten cały wiatr...
Będzie tego wszystkiego odpowiedzią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz