Siedzę, zatopiony
W falach swego błękitu.
Oddalam wzrok, wody, błękit.
Bezkresny błękit...
Nad nim błękitne niebo
I stada pierzastych chmur...
...
Obok statek, wielki,
Pasażerski.
I pomost obłożony białymi deskami,
A ja tu, tu na tym piasku...
Patrzę się w dal...
W ten błękit...
To dla mnie.
...
Więc nie chcę otwierać oczu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz