Kolejne szarpnięcie
Doszczętnie go nie wyrwało.
...
To już drugi tydzień...
Jak patrzyłem w niebo,
Ale do Boga wciąż zostało mi
Tysiące kilometrów powietrza.
...
Swego czasu szukałem diabła, ale
Oddzielają nas te same hektolitry wody.
...
Tu, na powierzchni, zostałem tylko ja
I biała mewa, która podleciała dosyć blisko.
Tak, wystarczająco blisko.
Przynajmniej na tyle, bym mógł
Ją złapać i zjeść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz