Na południowym skraju świątyni
Jawił się ptak.
Jego cień, choć dobiegało południe,
Był niewidoczny naszym oczom.
...
Minął nas tak szybko,
Że większość jedynie o nim usłyszała.
A do ostatnich dobiegły
Już tylko wzmianki o jego barwnych strojach
Na długich ponad jaśniejący dzień skrzydłach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz