Translate

czwartek, 5 września 2019

Powitanie

Kiedy byłem mały,
Każdego wieczoru spoglądałem
Na tam w dali mijające mnie chmury.
Potem jechałem.
Jechałem coraz szybciej,
By popatrzeć na stary, drewniany krzyż
I na ukrzyżowanego.
...

Dziś jestem dorosły.
I nie ma już takich zachodów.
Dawno nie widziałem nieba.
Dawno też nigdzie nie jechałem.
...

Jestem stary.
Tego zachodu znów spojrzę w górę,
Spojrzę do samej głębi,
Będę znów badał odległe przestrzenie.
Tego zachodu pojadę, ale w inne miejsce.
Minę w drodze siebie, patrzącego na wciąż młode słońce,
Minę krzyż i minę tyle innych rzeczy...
...

I nigdy już tu nie wrócę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz