Czy widziałeś już niebo
Najpiękniejsze, białymi obłoki
Wykładane?
I cóż w tym niebie dojrzeć?
Zdaje się, dobro jakie.
Zdaje się, pocieszenie kojące.
Cóż to, gdy tu na ziemi zimnej
A ciemnej, człowiek, dzieło dnia,
Panowanie objął i twierdze nocy stawia
Niezrównane.
Cóż tedy na niebo patrzysz, bracie,
Sięgnij go ręką swoją?
Czy ci się to uda?
Czy Boga sięgniesz nieodgadłego?
Tak ja ci powiem, że w marze się taplamy,
W nadziei płochej duszy,
Gdy ciało w zło obrosłe
Do ziemi tej powiązane,
Ruszyć ku górze nie zdoła.
A dusza, bracie, nadzieją chudą,
Ludzką i wątłą się zowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz