Naraz się ściemniło.
Niebo stało się czarne,
A na górze majaczył
Srebrny księżyc.
...
Wszyscy powoli wyszli na ulicę,
Wskazując sobie
Małe, świetliste punkty.
Gwiazdy...
Wszędzie było pełno gwiazd.
...
To tylko garstka osób.
Może jedna,
A może to tylko jakieś
Przypadkowe cienie.
Porzucony garnitur.
Kapelusz...
...
Może nikogo nie było.
...
Może tylko całkowita ciemność
Rozgoniona strugami
Ludzkich latarni,
Nocnych przechodniów.
...
Koniec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz