W miejskich
Parkach ludzkiego świata
Usłyszałem głośnie przestrzenie
I pobiegłem...
A w nich ujrzałem
Drobne spełnienia mych zamkniętych
Głęboko marzeń.
I zostałem tam na zawsze...
...
Dobrzy ludzie, zanieście mi chleb.
Tu wcale nam nic nie rośnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz