niedziela, 17 sierpnia 2025

O magicznych przedmiotach

Wieczorną porą gwiazdą palony
Mieni się most w tle,
Mienią lampiony.
Ścielą się ścieżką krętą po niebie,
Snując ku mojej cichej potrzebie...

Gdzieś nocną porą tłumy samotnie
W dal dojrzą gwiazdy w otwartym oknie...
Zeń gdzieś wypatrzy z okna niewielu
Samolot sercom słany z papieru. 
...

A z rannym słońcem i rosą,
To widząc człowiek, zaspany, boso,
Że dziw to, puści mimo uszu...
I zniknie gdzieś w kapeluszu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz