I widzialny kraniec kosmosu.
A choć to
Niemożliwe i nigdy tak się
Nie stanie,
Miej o mnie piękne sny...
Że tak naprawdę lecę
W przyciasnym kombinezonie.
Że mijam pył kosmiczny,
Planety, umierające gwiazdy...
Że kiedy ujrzę koniec, tam, gdzie
Dotarł człowiek, to postawię
Jeszcze jeden krok.
Odpocznę na skalnym,
Kosmicznym okruchu,
I nakreślę mapę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz